Magdę i Krystiana znamy od wielu lat, nie raz chodziliśmy razem w góry i zdeptaliśmy niejeden szlak, nie są to dla mnie anonimowe osoby. W lutym urodził się im synek Tomuś, który wymaga leczenia i na ten cel są potrzebne środki. Stąd moja gorąca prośba do Was o pomoc w zebraniu funduszy na leczenie a także o udostępnienie. Z góry dziękuje!!!
Kochani!!!
Właśnie pojawiły się mi się powiadomienia o zbiórce pieniążków na pomagam.pl na naszego Tomcia. Nie macie pojęcia jak się wzruszyłam…
Bardzo dziękuję wszystkim moim znajomym i przyjaciołom za wszelkie udzielone wsparcie, za pomysł utworzenia zbiórki i za jej przeprowadzenie.
Nasz Tomuś urodził się 10 lutego z wadą wrodzoną obu stópek – stopa końsko-szpotawa. Żeby mógł rozwijać się jak każde dziecko, Tomuś wymaga specjalistycznego leczenia, którego nie chcemy podejmować w Polsce. Chcemy leczyć metodą Ponsetiego, najskuteczniejszą w leczeniu tej wady. W Polsce lekarze dopiero uczą się tej metody i jak to przy nauce nowych umiejętności bywa, często popełniane są błędy w leczeniu. Najskuteczniejszy lekarz leczący tą metodą to dr Christof Radler z kliniki Speising w Wiedniu (Austria).
Standardowy przebieg leczenia to 6 gipsów zakładanych co tydzień, tenotomia (czyli zabieg podcięcia ścięgna Achillesa) i gipsy na kolejne 3 tygodnie. Później buciki Mitchella z szyną derotacyjną (buciki zmienia się wraz ze wzrostem stopy (koszt jednej pary to 950 zł; rzadko zdarza się możliwość odkupienia używanych, ponieważ to towar deficytowy), ale śledzę posty sprzedażowe). Leczenie trwa do około 4 roku życia dziecka. Później trzeba obserwować dziecko, ponieważ możliwy jest nawrót wady. Prawidłowy przebieg pierwszego etapu leczenia zmniejsza ryzyko nawrotu.
Koszt pierwszego etapu leczenia (do założenia pierwszych bucików) to około 19 000 zł (tylko gipsy, tenotomia, szyna i buciki), do tego dochodzi wiele innych dodatkowych kosztów.
W obecnej sytuacji pandemii, aby wyjechać na leczenie, koszty rosną nam o konieczność wykonania testów genetycznych na koronawirusa (670 zł / osobę) i aby podjąć leczenie (które ze względu na obecną sytuację w Europie nam się odwleka) musimy zamieszkać w Wiedniu na okres pierwszego leczenia.
Dlatego bardzo chcielibyśmy podziękować za założenie zbiórki i Wasz aktywny udział w niej. Dzięki Wam będzie nam łatwiej zorganizować pieniążki na leczenie Tomka u najlepszego specjalisty od stóp końsko – szpotawych w Europie.